środa, 26 lutego 2014

Krótkie opowiadanie

Krótkie opowiadanie

Narrator
Opowiem wam historie dwóch osób które nie mogły wytrzymać bez siebie ani minuty.
On - cudowny blondyn, czekoladowe oczy, zabójcze spojrzenie
Ona - zwyczajna dziewczyna, brunetka, kakaowe oczy, rozjaśnione końcówki
Czuła się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, ponieważ znalazła w końcu prawdziwego przyjaciela. 
Lecz wtedy pojawiła się pewna dziewczyna. Dziewczyna która zmieniła ich życie na zawsze. 
A więc było to tak. Siedemnastoletnia Laura Marano siedziała sobie właśnie na ławce. Nagle zobaczyła ,że dosiadł się do niej piękny blondyn. Mowa tu oczywiście o Rossie Lynchu. Jego ciemne czekoladowe oczy patrzyły się na nią a jego cudowne blond loki opadały mu trochę na twarz. Uśmiechnął się miło i przedstawił. Od tej pory byli najlepszymi przyjaciółmi. Zawsze razem. Zrobiliby dla siebie wszystko. Byli zdolni nawet przyjść do drugiej osoby w nocy w samej piżamie by sprawdzić czy wszystko w porządku. Rozumieli się jak nikt inny. Traktowali siebie jak rodzeństwo. Z czasem zaczęli czuć coś do siebie. Nie wiedzieli czy to miłość czy tylko zauroczenie. Potem do ich szkoły dołączyła dwójka nowych uczniów. Raini Rodriguez i Calum Worthy. Laura i Ross od razu się z nimi zaprzyjaźnili. Teraz byliczwórką najlepszych kumpli. Pół roku później, kiedy Lau już na maaxa zdążyła zakochać się w Rossie pojawiła się Bella. Rudowłosa dziewczyna, która zakręciła blondynowi w głowie. Przyjaciele namawiali brunetkę aby wyznała swoje uczucia wobec brązowookiego ale ona...ona się bała. Bała się że ją wyśmieje i pójdzie do Belli. Potem było już za późno. Stało się to czego nastolatka obawiała się najbardziej. Ross + Bella = Rella (może być też Boss jak kto woli- od aut.) Tak... zaczęli się umawiać. Blondyn poświęcał Laurze coraz mniej czasu. Aż w końcu o niej zapomniał. Ich kontakt się urwał. Lecz ona nadal pamiętała. Czuła się jak śmieć. Odrzucona, niepotrzebna.  Raini i Calum starali się jej pomóc. Mówili że nie jest jej wart, że skoro zapomniał o tak wspaniałej dziewczynie jak ona to jest zwykłym dupkiem. Niestety to nie pomagało. Laura nie mogła już wytrzymać. Uciekła do lasu....biegła....do kąt ? Tego nikt nie wie. Nawet ona. Nagle się zatrzymała. " Po co żyć skoro nie ma dla kogo ? " - pomyślała. Podniosła z ziemi puszkę i rozpołowiła ją na pół. Zaczęła się ciąć.....cięła się....cięła... (po rękach, po żyłkach po nogach i po całym ciele - od aut.) aż w końcu straciła przytomność. Tą samą drogą co Laura przechodził właśnie Ross. Zobaczył dziewczynę i od razu zadzwonił po karetkę. Próbował ''obudzić'' nastolatkę ale nic z tego. Zrozumiał swój błąd. Z rudowłosą umawiał się tylko dlatego żeby brunetka była zazdrosna. Nie powinien jej zostawiać. Przyjechała karetka. Chwilę później stwierdzono zgon. Chłopakowi zrobiło się niedobrze. Czuł się odpowiedzialny za tą śmierć. Obiecał sobie że już nigdy nie zwiąże się z inną. Teraz przez niego wybranka jego życia nie żyje. A on nawet nie zdążył powiedzieć tych dwóch prostych słów które tak mogą uszczęśliwić człowieka : Kocham Cię. Niedługo po tym zdarzeniu odbył się pogrzeb. Nie tylko Laury ale także Rossa. Nie mógł bez nie wytrzymać. Za bardzo tęsknił.
Pragnął aby razem z dziewczyną odejść do nowego, lepszego świata......
------------------------------------------------------
I co ? Podoba się ? Wymyślałam kilka dni a pisałam ponad 2 godziny
Doceńcie to ! :D Co by tutaj więcej mówić :) Najlepiej się czyta przy tej piosence :)
~Alice Lynch~

piątek, 31 stycznia 2014

R5 w POLSCE

Siemka ♥♥♥ chyba słyszeliście już że R5 przyjeżdża do Polski co nie ?? ahhh
Odkąd się dowiedziałam że nie mogę iść na ten koncert to po prostu RYCZĘ !! ja nie płaczę tylko R Y C Z E !! :( A JAK JEST Z WAMI ? IDZIECIE ???

piątek, 17 stycznia 2014

Sorki ;p

Hey :) Tutaj ja Alice xoxoxox Więc dzisiaj nie dodam tego 4 rozdziału tylko we wtorek :) sorry :) Niedługo też będzie kródka historyjka :)
Zdjęcia mojej roboty :)


I piosenka xd





czwartek, 16 stycznia 2014

Rozdział 4 - Kolejny pocałunek & Wyjaśnienia

(Laura)
Nie wierze...on na prawdę mnie pocałował !! Nie wiem dlaczego ale czułam motylki w brzuchu.
Nawet nie jestem pewna czy ja chciałam tego pocałunku ? ahh nie ważne. Po całym zdarzeniu wracaliśmy do domu razem. Od czasu tego "zdarzenia" nie odzywaliśmy się do siebie. Tę niezręczną ciszę postanowił przerwać Ross.
- Umm.....to.....wiesz....dobrze Ci poszło na......planie - powiedział a raczej wydukał.
- Wiesz.......tobie....też całkiem.....nieźle - odpowiedziałam i zamyśliłam się na dobre. Brązowooki mówił coś do mnie ale ja go nie słuchałam. Tak bardzo marzyłam żeby mnie pocałował. Nie mam pojęcia dlaczego. To tylko mój przyjaciel. Kocham go ale nie w ten sposób jednak czuję pewną bliskość. Nie potrafię tego nazwać.
- Laura ! Lau w ogóle słuchasz co do ciebie mówię ? - zaczął paplać a ja się ocknęłam
- Co?! tak tak słucham cię
- No chyba nie. O czym myślisz przez całą drogę ? - hm i co ja mu powiem.
- O tym że....nie ważne
- No dobra - odpowiedział

(Ross)
Ciekawe co się stało Laurze przez cały czas się do mnie nie odzywała. Może to po tym pocałunku musiałem się dowiedzieć o co chodzi
- Laura co się stało przez cały dzień się do mnie nie odzywasz. To po tym pocałunku ?
- Co ? Nie ... po prostu nie ma o czym mówić.....ale całujesz świetnie - to ostanie trzy słowa powiedziała strasznie cicho jakby w myślach.
- Serio dzięki - powiedziałem a ona spaliła buraka.
---------------------------------------------------------------
Hey tutaj znowu jaa dziękuję wam za tyle wyświetleń jesteście suuper !!! N aprawdę sorry że rozdział taki kródki ale to po prostu brak WENY


wtorek, 14 stycznia 2014

Rozdział 3 - Spotkanie & Nowa rola

1 Lipca (nadal)
(Laura)
- Łał cudowna piosenka !! - krzyknęłam blondynowi prosto w ucho. Chyba się przeraził bo spadł z krzesła na którym właśnie siedział.
- Ałł to bolało ! - ups. no cóż
- Sorki. - odpowiedziałam z rumieńcami na ustach
Potem moja siostra zawołała nas na obiad.
- Pizza !! - wykrzyknęliśmy ja i Ross w tym samym czasie.
Po skończonym obiedzie postanowiliśmy pójść się przejść. Po drodze niestety zderzyłam się z pewną szatynką a Ross stojącym obok niej rudzielcem.
- Przepraszam - powiedziałam
- Ja też przepraszam - odezwał się Ross
- Nic się nie stało. Jestem Raini Rodriguez a to Calum Worthy a wy ? - spytała
- Nazywam się Laura Marano a to Ross Lynch mój...
- Chłopak ? - dokończył za mnie Calum
- CO ??? Nie to tylko mój przyjaciel - zrobiło mu się głupio. Z tej niezręcznej w prost sytuacji wyrwała nas Raini
- Tak ??To fajnie bo szukają 2 aktorów najlepiej przyjaciół do serialu Austin&Ally. Tak sobie pomyślałam że wy moglibyście zagrać tamte role
- Aaa to stąd was kojarzę. Jak byłem mały to ciągle oglądałem ten serial - odpowiedział Ross
- Tak. Niestety dziewczyna i chłopak grających Austina i Ally mocno się skłócili i producent kazał nam wybrać inną dwójkę. - tym razem odezwał się Calum
- Ale wy kręcicie już 10 sezon - powiedział Rossy
- No wiem... To co zgoda ? - powiedziała dziewczyna
- A się zgadzam a ty Laura ? - hmmm a co mi tam ;p
- Tak
- Ale suuper. Wiecie że jutro kręcimy fragment takiego uroczego momentu.- w tym momencie ja i blondasek dziwnie na siebie spojrzeliśmy- Ok tu są wasze scenariusze i nasze numery telefonu oraz adres studia. Reżyser się na pewno zgodzi bo od miesiąca kogoś szukamy. Miło było nam was poznać pa ! - Wygłosiła Rain
- Na razie !! do jutra
(Ross)
Wracaliśmy w ciszy którą od razu przerwałem
- Hey cieszysz się z roli ? - spytałem
- Tak i to bardzo od zawsze chciałam być aktorką !
- Ja też
Odprowadziłem szatynkę do domu i dałem buziaka w policzek :*

^Następnego dnia o 14.00^

Nagrywaliśmy o 15.00 więc miałem jeszcze trochę czasu aby douczyć się roli. Nasze rodziny wiedziały już o tym. Gdy wybiła piętnasta ruszyłem do domu Laury.
- Hey Lau - przywitałem się
- Hey Blondasku gotowy ?
- No pewnie
Ruszyliśmy do studia. Od razu przy wejściu powitał nas reżyser i Rani no i Calum też :)
Pokazali garderobę i takie tam. Kazał nam się również przebrać w serialowe stroje
Zaczęło się
- Iii Akcja - krzyknął reżyser
Żółty - Ross
Czerwony - Laura
Fioletowy narrator 
* Austin jest w szpitalu ponieważ Ally walczy o życie i chce ją wspierać. Wredna Kira chciała ją zabić po tym jak dowiedziała się że są razem.
-Austin a co jeśli nie przeżyję ? Przestaniesz mnie kochać
-Nie
- Jak to ? Przecież mnie nie będzie.. 
- Ally :) Bo umrzeć to zbyt mały powód by przestać kochać
- Austin to było .. piękne dziękuję Lecz przepraszam że mnie pokochałeś teraz będziesz tylko cierpiał
- Za miłość się nie przeprasza . Ally kochanie zrozum że jesteś wszystkim tym co chciałem mieć
- Austin to naprawdę słodkie
Potem zbliżyli się to siebie i pocałowali*
----------------------------------------------------------------------------------
To jak ? Wiem że kródki no cóż ;p paa piosenka

piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 2 - Sen & Piosenka

1 Lipiec
(Ross)
Następnie kręciłem ja i wylosowałem Laurę. Nie mam pomysłu co jej powiedzieć albo zadać.
- Pytanie czy wyzwanie ? - Zapytałem pewny że powie wyzwanie
- Pytanie
- Ah dziewczyny tylko pytania ... dobra to ... Jesteś w kimś zakochana ??
(Laura)
 ah ..cóż raz kozie śmierć ;p
- Chyba .. am nie jestem pewna - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- To znaczy że jest ! - krzyknęła Van
- Dobra jestem !!! Zadowoleni ??
- TAK !! - Odpowiedzieli
Przestaliśmy grać i poszliśmy spać. Była ok 3 w nocy. Ness poszła do Pokoju Delly. Rik , Rocky i Ell spali w swoich pokojach. Delly spała na materacu obok łóżka. Niestety w pokoju Rydel nie ma miejsca dla 2 materaców (Ma duży pokój ale materace są wielkie) więc ja musiałam spać w łóżku Rossa. On też musiał spać na tym miękkim czymś next to the bed.
* Sen *
<Jestem sama na wielkim polu. Otaczał mnie las i duże szare niebo no i słucha zwiędnięta trawa. Nagle przede mną stoi Ross i mówi że mnie kocha. Odpowiadam tym samym. Miało dojść do pocałunku. Gdy ktoś podpalił pole. (ktoś bo samo by się nie podpaliło) Ross próbuje mnie uratować. Jestem cała gorąca i spocona. Na szczęście udaje mi się wyjść z płomieni . Blondynowi też się udało. Chciałam z nim uciec. Niestety tajemniczy gość wciągnął go w ogień. Próbowałam coś zrobić. Nic nie mogłam wymyślić. Zaczął padać deszcz i pożar się uspokoił. Znalazłam Chłopaka nieżywego i zaczęłam krzyczeć Niee !!>
- Nieeee !!! Dlaczego on ! - wydarłam się na cały głos. I zaczęłam płakać. Brązowooki się zbudził i usiadł koło mnie.
- Spokojnie to tylko głupi sen - odpowiedział
- Boję się
- To może opowiesz mi co ci się śniło ?
Opowiedziałam mu całą historie pomijając element gdzie mieliśmy się pocałować.
- Rozumiem.. Ale czemu płakałaś ? znamy się tylko 1 dzień ! To znaczy że ci na mnie zależy ? - to ostatnie powiedział nieco ciszej i spalił buraka
- Ja czuję jakbyśmy się znali całe życie. Aha i tak może trochę mi na tobie...zależy. - odpowiedziałam
- Mi też się tak wydaje - ucieszyłam się gdy to wyznał
- Poczułam się lepiej :) Dzięki to może ja już pójdę spać .
- Może... chcesz ..spać ze mną ? To. ...znaczy żeby ci się... nic złego ... nie .. śniło.. - zapytał ze wielkim wstydem.
- Jasne - przyszedł i położył się obok mnie. Jedną ręką mnie objął  przytulił. Czułam się niezwykle
(Vanessa)
W nocy zachciało mi się do łazienki. Gdy z niej wyszłam zobaczyłam uchylone drzwi do pokoju Rossa. Miałam ochotę zajrzeć.  "Aww" pomyślałam gdy zobaczyłam ich razem przytulonych do siebie. Poleciałam po telefon i zrobiłam im zdjęcie później przez przypadek wgrałam do laptopa Blondyna. Poszłam spać.
~Rano~
(Ross)
Obudziłem się pierwszy. Postanowiłem nie budzić brunetki. Poczekam aż się obudzi. Zrobiła to.
- Hey Księżniczko jak się spało ? - zapytałem z uśmiechem na twarzy
- Idealnie ale idealnie bo z tobą
Zeszliśmy na dół. Ubraliśmy się i zjedliśmy śniadanie. Ness i Lau poszły do domu. Rydel, Rocky i Rikier mieli dziś spotkanie w sprawie wynajmowanego domu a Ell poszedł do babci. Zostałem sam ze swoimi myślami nagle do głowy wszedł mi tekst pewnej piosenki

Czekasz na tę jedną chwilę 
serce jak szalone bije... 
Zrozumiałem po co żyję 
wiem, że czujesz to co ja. 
Ej za krótko trwa godzina 
niech się chwila ta zatrzyma 
moim szczęściem chcę nakarmić 
calutki świat, zdziwiony tak. 
ref. 
Wielka miłość, nie wybiera, 
Czy jej chcemy, nie pyta, nas wcale. 
Wielka miłość, wielka siła. 
Zostajemy jej wierni, na zawsze... 

2. 
Miną lata, gwiazdy zgasną, 
Fotografie w głowie zasną. 
Gdy nas ludzka złość rozłączy 
Ja i tak odnajde Cię... 
Kiedy rozum każe zwiątpić... 
Czekaj zadrży świecy płomień 
Bo po drugiej rzeki stronie, 
Ja dobrze wiem, tam ogród jest. 
ref. 
Wielka miłość, nie wybiera, 
Czy jej chcemy, nie pyta, nas wcale. 
Wielka miłość, wielka siła. 
Zostajemy jej wierni, na zawsze...


 Postanowiłem że pójdę do Laury pokazać moje dzieło. Słyszałem że piszę piosenki więc niech osądzi :)
--------------------------------------------------------------------------
Siemka :) Co u was u mnie jest ok ;p piosenka Lubię ją <3 Następny w piątek


środa, 8 stycznia 2014

Rozdział 1 - Koncert & Butelka

30 Czerwca
(Laura)
Wstałam dziś o 11.00. Podeszłam do szafy i ubrałam się w to. Później jeszcze umyłam się, uczesałam i nałożyłam lekki makijaż.
- Hey Van co dzisiaj przygotowujesz ?
- Cześć. Robię naleśniki ... pasuje ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie
- Jasne !! kocham naleśniki - usiadłam do stołu i czekałam aż Ness poda jedzenie. W końcu 
podała danie i sama zaczęła jeść. Jadłyśmy w ciszy którą przerwała moja sister.
- Wiesz co ? Załatwiłam nam bilety na koncert R5 ! - powiedziała z podekscytowaniem 
- Aaaa super !! kiedy to ? - cieszyłam się jak małe dziecko. To był 1 z moich ulubionych zespołów
- Dzisiaj
- O KTÓREJ ?! VAN !! - dzisiaj ?! serio ? a mówi mi to dopiero teraz -.- ahh
- Spokojnie jest o 18.00 a teraz jest 12.02
- uff ok to ja idę do mojego pokoju
Obejrzałam 2 filmy "Titanic" i "Hobbit" oraz pouczyłam się do sprawdzianu. Poczytałam jeszcze książkę i takie tam :D Zanim się obejrzałam była już 16.45 czyli że trzeba się szykować. Podeszłam do szafy i 20 minut wybierałam ciuchy. W końcu wybrałam taki zestaw. Rozczesałam włosy i poprawiłam makijaż.
Gdy skończyłam była 17.25. Zeszłam na dół i zobaczyłam Vanessę. Ślicznie się ubrała.
- Gotowa ? - spytała
- Tak ! - odpowiedziałam pewnie
- To idziemy
Na miejscu byłyśmy około 17.50. Weszłyśmy do clubu. Ness dała bilety.
Nikogo prawie nie było tylko ze 2 osoby. Nie miałyśmy problemu z podejściem pod scenę. W 10 minut zebrał się tłum ludzi. Zaczęli grać !!! wszyscy krzyczeli i dobrze się bawili.
- Aaa Ness to spełnienie marzeń !! Kocham Cię :) - odwróciłam się w stronę siostry niestety nie było jej tam
Pomyślałam że poszła do ubikacji. I dalej się bawiłam <3 Zagrali jeszcze - Heres Come Forever, If I can't be with you, One Last Dance, I was 23, Pass me by i Love Me Like That. Tak minęło kolejne kilka godzin
a mojej siostry nigdzie nie było widać. Strasznie się bałam. Gdy wszyscy poszli usiadłam w kącie i czekałam na pomoc.
Chwilę później zauważyłam że ktoś nade mną stoi popatrzyłam w górę. Było to R5 wow
- H..hey - powiedziałam
- Cześć :) Jestem Rydel a to moi bracia Ross,Rikier i Rocky i przyjaciel rodziny Ell ale to już chyba wiesz :) coś się stało ? - spytała
- No bo ... ja .. jestem tu z siostrą .... i nie wiem gdzie jest wszyscy już wyszli.
- to może poszła do domu - powiedział Ross
- Nie zostawiłaby mnie tu samą.
- To zadzwoń do rodziców - powiedziała Rydel
- Ja... nie mam.. rodziców - po tych słowach kilka łez wyleciało z moich oczu.
- Przykro nam nie wiedzieliśmy - odpowiedzieli równocześnie i usiedli obok mnie. Ross mnie przytulił
- Tak w ogóle to mam na imię Laura Marano.
Pogadaliśmy chwilę i usłyszeliśmy dowiedzieliśmy się kilka ciekawostek o sobie i wymieniliśmy się numerami <3 Nagle coś zaczęło krzyczeć
- Laura Laura !!! - to była Van
- Ness gdzie byłaś ??
- Zgubiłam się sorry. Ten tłum i .... aaa to R5 !!!!!! - powiedziała gdy się ocknęła
- Spoko - nie gniewałam się
(Ross)
Gdy Vanessa i Laura się "Pogodziły" zaproponowałem pizzę. Mimo późnej pory wszyscy się zgodzili.
- Ja stawiam !! - powiedziałem.
- ok - wykrzyknęli razem
Chwilę poczekaliśmy i kelner przyniósł 4 pizze dla 7 osób. Było tak : Kebab,Hawaii,Wegetariańska i Miejska (moja nazwa :D nie wiem czy taka jest - od autorki.) Wszystkie zostały zjedzone.
- Hey a może zrobimy sobie Piżama Party !! Z nocowaniem !! - krzyknęła Delly
- Spoko - Wykrzyknęli wszyscy
Postanowiliśmy że imprezę zrobimy sami i w naszym domu. W między czasie siostry wzięły jakieś ciuchy i kosmetyki ... ahh te dziewczyny. Weszliśmy do naszego domu.
- Wow ja tu ślicznie !! - powiedziała Lau
- Cieszę się że się wam podoba. - tym razem Delly say
Poszliśmy z chłopakami do kuchni po żarło. Chipsy , Pepsi itp.
Wróciliśmy i wszyscy już siedzieli na kanapie. Usiadłem obok Laury. Nie wiem dlaczego. Wolne miejsce było jeszcze obok Rikiera. Może się ... nie to by było głupie chociaż ... Nie ! Laura nie jest niczego sobie
Piękna , urocza , mądra , zabawna mógłbym tak do rana.
- To.. może zagramy w butelkę ?? - zaproponował Ell
- No dobrze - i znowu wszyscy razem
Pierwszy kręcił Rikier on zawsze zadaje dziwne pytania np. " O czym myślisz jak srasz ?" no cóż wypadło na Ness.
- Pytanie czy wyzwanie ? - spytał
- Hmm ... pytanie - zły wybór
- Jaką miałaś najgłupszą ksywkę ? - to było w porządku :) może się zakochał
- amm mogę wyzwanie ?
- Nie ! za późno - Wykrzyczał Rik
- To...emm..jaa..śmie...Śmierdziuszek - powiedziała przełykając ślinę
hahahahahahahahahaha wszyscy wybuchnęli śmiechem teraz Van kręciło wypadło na mnie
- Wyzwanie - uprzedziłem
- Musisz .. musisz emm Och wiem ! Załóż na głowę stringi Rydel i wyjdź na ulicę i krzyknij na cały głos NA KONIEC ŚWIATA I JESZCZE DALEJ !! - gorzej być nie mogło
- ok
Zrobiłem to. Śmiechy było co nie miara. Potem wylosowałem Laurę...
---------------------------------------------------------------------------------

Hey !!!!!! co tam ?? sorry za opóźnienie ale kończę pierwszy rozdział i piosenka

Prolog

Hey ! Nazywam się Laura Marano i mam 17 lat. Razem z moją o 4 lata starszą siostrą Vanessą mieszkamy
w Los Angeles. Niestety nie mamy rodziców. Oboje zginęli w wypadku samochodowym ok. 2 lata temu.
Teraz opiekuje się mną Van. Interesuję się muzyką. Gram na gitarze i pianinie oraz śpiewam. Aktualnie są wakacje ale to tylko 2 miesiące odpoczynku od wyzwisk i przykrości. Nie mam przyjaciół. Wszyscy mnie przezywają itp. Mogę tylko liczyć na moją siostrę. Mam nadzieję że to się kiedyś skończy :)

czwartek, 2 stycznia 2014

Wstęp

Heyy <33 Na tym Blogu będę wstawiała opowiadania o RAURZE yeahh kocham to słowo :) no więc pierwszy rozdział hmm może jutro ??? Taa dużo nie mam to powiedzenia... Hmm Aha i ja nie mam dużo weny :) tsa ja nie mam w ogóle weny <33 kiedyś miałam blog i nie odniósł sukcesu !!!! mam nadzieję że ten będzie o 100 % lepszy od tamtego <33 oki to narka :)